Kramarskich, kramarskich... Lepiéj pozbyć się Wać Pani swoich wielkopańskich tonów... kramarskie nałogi dają pieniądze... a tony co?
O pieniądze, pieniądze masz, ale tyle téż twego. Co zaś do tonów: Wiedziałeś w jakim świecie urodziłam się i wzrosłam. Wiedziałeś że nie mam majątku. Znałeś mój sposób myślenia, kiedy dla przypodobania mi się zamknąłeś swój handel. Czemuż mi teraz wymawiasz, a raczéj dlaczego ożeniłeś się
ze mną szanowny Kasprze?
Głupstwo zrobiłem.
Grzecznie.
Ale szczérze.
I cóżbym ja powinna powiedzieć?
Pewnie nie toż samo.
Tak myślisz?
Słuchaj Hermenegildo. Kiedy cię zaślubiłem przed dwoma laty, miałem szczérą chęć a co więcéj i przekonanie, że cię uszczęśliwić potrafię. W uniesieniu tego przekonania dałem ci zapis... (nosisz go przy sobie, jak relikwią, wiém). Zapis, którym obowią-