Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom VII.djvu/327

Ta strona została przepisana.
Melchior (między niemi).

Tobie Lorko nie potrzebuję mówić, ile cię kocham. Tobie zaś Panie Karolu powiadam, żeś zyskał mój szacunek.

Laura.

Otóż to jest, na co czekałam. Teraz śmiało oddaję ci moją rękę.

Karol.

A ja tobie życie moje.

Anastazius (na stronie).

Szkoda, że to nie była ciotka!

KONIEC.