Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom XII.djvu/040

Ta strona została uwierzytelniona.

Toczy się w kole nieprzejrzaném świata
A czas dmie na nią i popioły zmiata.




DO  * * *
Pod Portretem zmarłego Syna.




O, Matko moja! Niech ci się wydaje,
Że w twojém objęciu ożyłem na chwilę,
Że ten, co kochał, był kochany tyle,
Twój syn, twój Ernest przy twém sercu staje;
Nie by na nowo otwierać łez zdroje
Bo nie oschły jeszcze twoje,
Nie by odświeżyć pamięć méj postaci,
Bo serce Matki pamięci nie traci;
Ale by przynieść droga Matko tobie
Płaczącéj na moim grobie
Ze skarbu wiecznéj dobroci
Kroplę pociechy i kroplę nadziei;
Promyk to święty, co z życia kolei
Po mgłach przyszłości całą wieczność złoci.
O patrz Matko na smętność téj ziemi
Jak burze błędów, występków pioruny
Szmatami w koło roznoszą całuny,
A twój syn Matko bezpieczny przed niemi!