Tak dziennikarza
Zawód diable trudny
Czyści.... a sam brudny.
(Zapiski Starucha)
Dopóki dziennikarstwo nie wyczyści siebie,
Pastwy tylko w zbłoconym będzie szukać chlebie,
Dopóki fałsz i zawiść pióra wasze plami,
Dopóki i błazeństwo potrąca dzwonkami,
Dopóty tylko podłem rzemiosłem będziecie,
Co klęskę i zarazę dmie po całym świecie.
A gdy świat sprośnej tłuszczy powstrzymać nie zdoła
Niech ryje piętno hańby na bezczelne czoła;
Ale miejmy nadzieję, ród ludzki myśl wznosi,
Miłości i rozumu u Boga wyprosi.
Miłość tak łatwa! A z nią i rozum przybędzie
I kiedyś, razem z nami, do uczty zasiędzie!
Co daj Boże Amen.
Co przyjemnego, co przykrego było,
Wszystko minęło, jak gdyby się śniło!
Tak, że czasami na myśl mi przychodzi,
Czy życie prawdą? Czy sen nas nie zwodzi?
Kiedy śpiącego kto nagle ocuci,
Czyliż mu zaraz z przeszłości nie rzuci