Strona:PL Alfred de Musset - Szczęście.djvu/1

Ta strona została uwierzytelniona.
SZCZĘŚCIE.
(Z ALFREDA DE MUSSET.)

Szczęście! piękny ten wyraz, jak to dobrze wiecie,
Jest tematem do wielkiej księgi in octavo;
O nim więc mówić będę — a przytem na świecie,
Skandal jest także książką... z cielęcą oprawą,
Książeczką bardzo modną, i to już dość dawno,
Za Endymiona bowiem był rzeczą zabawną.


∗                    ∗

O tem, co się dziś dzieje, wszyscy mówią chętnie,
Dla tej prostej przyczyny, że się nic nie dzieje;
I choć czyny są błahe, spisują je skrzętnie,
Każdy rad widzi w książce swych losów koleje,
O czem wie nawet laik prozie poświęcony,
Gdyż wiek nasz jest, jak chiński mandaryn, uczony.


∗                    ∗

I to przyznać potrzeba, że imię „Skromności“
Stało się strasznie nudnem, — świat słysząc je ziewa,
(Szczęściem, że dziś ta jejmość w Nowym-Yorku gości)
I jest jakoby gałęź życiowego drzewa,
Na którem się biedaków powiesiło tyle,
Że nie dziw, iż pod niemi pęknie lada chwilę.


∗                    ∗

Skandal znowu przeciwnie, — ten zawsze bo świeży,
I choć stary jak Herod, jest nowym bez przerwy,
Od wieków świat nasz za nim jak za cackiem bieży,