Strona:PL Arystoteles - Poetyka.pdf/50

Ta strona została uwierzytelniona.

Polega to zaś na wnioskowaniu fałszywém. Mniemają mianowicie ludzie, kiedy po pewném zdarzeniu drugie jest albo dzieje się z tamtém, że jeżeli to drugie istnieje, to istnieje albo dzieje się i tamto piérwsze. A to nieprawda. Dlatego też w razie, jeżeli piérwsze jest nieprawdą, to byle drugie prawdą było, nie ma nawet konieczności dodawać tego, że tamto piérwsze istotnie jest albo stało się: bo właśnie w przekonaniu o prawdziwości tego drugiego dusza nasza daje się w błąd wprowadzić, jakoby i tamto piérwsze prawdą było. A przykładem na to jest ów ustęp z „Niptrów“[1]. I należy raczéj wybierać to co niemożliwe a przemawiające do przekonania, niż to co możliwe a z przekonaniem sprzeczne. I nie należy pomysłów składać z części, których rozumnie pogodzić jednych z drugimi nie można, owszem najlepiéj, żeby nic takiego wcale nie było, albo niechaj to będzie poza obrębem pomysłu, jak np. tragedya „Edyp“ zawiera to trudne do pojęcia przypuszczenie, że Edyp nie wié, jak zginął Laios; w dramacie samym jednak nie powinno być nic takiego, jak np. w „Elektrze“ opowiadają o igrzyskach Pityjskich[2], albo w „Myzach“[3] występuje ów, co nie rzekłszy słowa przybył z Tegei do Myzyi. Dlatego śmiésznie jest mówić, że w razie przeciwnym zburzy się cały pomysł, gdyż z góry już pomysłów w ten sposób układać nie należy. A jeżeli się już tak ułoży i okaże się to składniéj, można i rzeczy niemożliwe wprowadzać. Toż i owe trudne do pojęcia w Odyssei szczegóły odnoszące się do wysadzenia na ląd Odysseusa[4], okazałyby się widocznie nieznośnymi w poezyi (1460. b.), gdyby je jaki pośledniejszy poeta był wymyślił — obecnie zaś przez inne zalety w cień je Homer usuwa, czyniąc przyjemnymi sprawy niemożliwe. A dykcyą należy opracować szczególnie w ustępach mniéj żywych, gdzie ani charakterystyki nie ma, ani myśli się nie rozwija: dykcya bowiem zbyt świetna przyćmiéwa znowu charakterystykę i rozwój myśli.


  1. Hom. Od. XIX. 164—260.
  2. Sophocl. El. 680 sqq.
  3. „Myzowie“ była tragedya Eschyla. Telefos, syn Heraklesa, zabił w Tegei swoich wujów i zmuszony był udać się do Myzyi dla zmycia z siebie téj plamy. Nie wolno mu było wymówić słowa przez całą tę drogę. Zużytkowanie téj okoliczności w tragedyi gani Arystoteles.
  4. Hom. Od. XIII. 119 sqq.