Opisano wkoło mnie koło kredą święconą
Na przeszłość zapomnianą, na przyszłość zatraconą,
By mię objęło kręgiem, jak szklany nurka dzwon,
Koło nieprzekraczalne, koło nieodwołalne
Jak zgon.
Jestem teraz jak nurek w oceanowej głębi,
Kędy się niema walka potwornych potęg kłębi:
Święconej kredy koło sklepiło ślepy krąg,
Co się namiotem dzwonu w kolisty ekran sprzągł.
A za nim widzę mętnie, jak wielkie chińskie cienie,
Człowiecze żywe życie — i walkę — i cierpienie.
Jestem w zaklętem kole Świętego Świętych
Na krześle giętem
Przy kaloryferze,
W giętych krzeseł szpalerze,
Pod elektrycznemi świecami.
Przedemną ołtarz, gdzie patrzę zkolei
Na fabryczny krucyfiks, na sztuczny cyklamen,
Na tablice z przykazaniami
Niezłomne:
„Nie pluć“. „Nie żebrać“ i „Strzec się złodziei“.
...Strzec się złodziei...
Amen. Amen. Amen.
Strona:PL Bronisława Ostrowska - Tartak słoneczny.djvu/32
Ta strona została uwierzytelniona.