Strona:PL De Montepin - Potworna matka.pdf/238

Ta strona została skorygowana.

— Jak się to wszystko wybornie składa!... Helenka będzie mi zawdzięczała szczęście.
Wszystko już zostało ułożone.

∗             ∗

Lucjan, wracając do Paryża, czuł się już mniej smutnym.
W duszy jego zagościł promyk nadziei.
Dzielne dziewczę, śpieszące mu z pomocą, dodawało mu odwagi i otuchy.
Marta, przed pójściem spać, napisała do Heleny, co następuje:

„Helenko moja, przyjaciółko i siostro!

„Przede wszystkim nie rozpaczaj... Za kilka dni zajdzie coś nowego i pomyślnego, i będziesz szczęśliwą...
„Dzisiaj nie mogę ci wytłumaczyć nic więcej...
„Kłaniaj się ode mnie przełożonej, ucałuj poczciwą Joannę i wierz mi, że jestem oddana ci zawsze i na zawsze.

Marta.

Kiedy Helena otrzymała list, który stosownie do przepisów na pensji, wprzód przeszedł przez ręce pani Gevignot, doznała uczucia pociechy, tak samo, jak Lucjan Gobert.
Więc o niej myślał ktoś, pracował dla niej, kochał ją!..
To już było bardzo wiele.
Przyszłość wydawała się jej mniej ponurą.

∗             ∗

Helena przeczytała Joannie ustęp z listu Marty, jej dotyczący, i ucałowała ją z uczuciem pensjonarki, co ją wzruszyło aż do łez.