Strona:PL De Montepin - Potworna matka.pdf/336

Ta strona została skorygowana.

— A ja ci powiadam — rzekł następnie tonem brutalnym — jeżeli nie zaślubisz Heleny, a Garbuska zapisze ci rentę, jak łatwo będzie odgadnąć prawdę, i jak łatwo wówczas zaczną szperać, dlaczego doktór Reynier zamordowany został tejże nocy, kiedy umarł Jakób Tordier...
Akcent Józefa Włosoko w tych ostatnich słowach był tak szczególny, że Prosper uczuł się zmrożonym do szpiku kości.
— Doktór Reynier... — powtórzył — tego nie rozumiem.
— Nie potrzebujesz rozumieć! — odparł Włosko. — Dość dla ciebie będzie iść ulegle po drodze, którą ci wskazałem. Jeżeli nią nie będziesz, tym gorzej będzie dla ciebie...

XXXVIII.

Prosper Rivet zamyślił się przez chwilę.
— Między tobą a Julią Tordier jest jakaś tajemnica, nieprawdaż? — zapytał nagle.
— Więcej niż jedna! — odparł Włosko. — Ja posiadam wszystkie tajemnice Julii, wszystkie, słyszysz, i mam je w ręku... Pozwól więc, że tobą kierować będę, nie odpowiadając na twoje zapytania... Ty tylko odpowiadaj na moje... Czy zapowiedzi do ślubu twego z Heleną już zostały ogłoszone?
— Tak, przed trzema dniami.
— Czy Julia Tordier zwołała radę familijną?
— Tak; złożoną z osób jej oddanych. Rada zebrała się wczoraj i zupełnie potwierdziła jej postępowanie.
— Za tym wszystko idzie dobrze! Niema poważnej przeszkody!
— Nie bierzesz w rachubę Lucjana Gobert?
— A cóż uczynił ten młodzieniec?