Strona:PL Doyle, tł. Neufeldówna - Z przygód Sherlocka Holmesa.pdf/75

Ta strona została skorygowana.

— Czy jest w domu piwnica z mocnym zamkiem?
— Jest.
— Zdaje mi się, miss Hunter, że postąpiłaś pani w tej całej sprawie, jak kobieta inteligentna i odważna. Czy mogłaby pani zrobić jeszcze coś więcej? Nie wspominałbym pani o tem, gdybym pani nie uważał za kobietę wyjątkową.
— Spróbuję. I cóż to takiego?
— Przyjedziemy obaj do Buków Purpurowych o godzinie siódmej. Rucastle’ów już nie będzie, a Toller, mam nadzieje, pozostanie w dalszym ciągu niepoczytalny. Pozostaje więc tylko jego żona, która mogłaby nam przeszkodzić. Otóż, jeśli pani może posłać ją po cokolwiek do piwnicy i zamknąć pod klucz, ułatwiłoby nam to niezmiernie naszą robotę.
— Dobrze, zrobię jak pan chce.
— Wyśmienicie. W takim razie przeprowadzimy najściślejsze badanie. Istnieje tylko jedno możliwe wyjaśnienie. Sprowadzono panią po to, żebyś odgrywała czyjąś rolę, a ten ktoś jest zamknięty w owym tajemniczym pokoju. To rzecz oczywista. Co do uwięzionej nie wątpię, że jest to córka pana Rucastle’a, Alicya, która, jeśli mnie pamięć nie myli, miała jakoby wyjechać do Ameryki. Pan Rucastle wybrał panią, bez najmniejszej wątpliwości, dlatego, że pani jest do niej podobna ze wzrostu, ruchów i włosów. Jej obcięto włosy, prawdopodobnie skutkiem choroby, naturalnie więc i pani musiała poświęcić swoje. Przypadek, niezwykły istotnie, chciał, że pani znalazła obcięte warkocze. Mężczy-