Strona:PL Doyle - Świat zaginiony T2.pdf/179

Ta strona została skorygowana.

Dr. Illingworth: Miałbym jeszcze wiele do powiedzenia ale poddaję się regulaminowi. Wniosek mój jest następujący: podziękować profesorowi Summerlee za interesujące sprawozdanie, ale uznać jego wiadomości za „niestwierdzone“ i wyznaczyć nową liczniejszą i wiarogodniejszą Komisie Inwestygacyjną“.
Trudno opisać zamięszanie, jakie zapanowało po tych słowach, znaczna część słuchaczy wyraziła swoje oburzenie krzykami „Cofnąć wniosek“. „Wyrzucić gościa za drzwi“, „Wstyd“, podczas gdy inni — a trzeba przyznać, iż było ich wielu — wołali: „Cicho“, „Porządek“, „Ma rację“. W dalszych rzędach wywiązała się bójka między studentami medycyny, którzy stawili się licznie na zebranie. Jedynie obecność pań powstrzymała oba obozy od większej bijatyki. Nagle jednak wrzawa przycichła, a po chwili zupełnie zamarła: profesor Challenger wszedł na estradę. Powierzchowność jego i zachowanie mają w sobie coś onieśmielającego, to też gdy podniósł rękę, dając znak iż chce przemówić, wszyscy umilkli aby go wysłuchać.
— Pozwolę sobie przypomnieć tu obecnym — zaczął profesor Challenger — iż sceny podobne dzisiejszej miały miejsce i na poprzedniem zebraniu, na którem danem mi było przemawiać. Wówczas profesor Summerlee stał na czele opozycji, a choć dziś przyznaje się do błędu, jednak faktów niepodobna wykreślać z pamięci. Nie potrzebuję chyba