Strona:PL Doyle - Dolina trwogi.pdf/100

Ta strona została skorygowana.

puszczenia, że litery D. V. na kartce obok trupa znalezionej, oznaczać mają Dolinę Vermissy i że ta właśnie dolina, wysyłająca posłów śmierci jest ową Doliną Trwogi, o której słyszeliśmy. To jasne. A teraz oczekujemy wyjaśnień z ust pańskich, Mr. Barker.
Trzeba było widzieć ruchliwą twarz Cecila Barkera, podczas tej przemowy wielkiego detektywa. Gniew, zdumienie, konsternacja i niepewność zmieniały się na niej w kolejnem następstwie. W końcu uciekł się do kwaśnej ironji..
— Pan wie tak wiele, Mr. Holmes, że może pan nam powiedzieć jeszcze więcej — rzekł z przekąsem.
— Nie wątpię, że mógłbym powiedzieć więcej, ale wolałbym, Mr. Barker, aby mnie pan wyręczył.
— Czy być może? Otóż wszystko, co mogę powiedzieć, jest to stwierdzić, że jeśli zachodzi tu tajemnica, tajemnica ta nie jest moją i zdradzić jej nie mogę.
— Jeśli pan wybierze tę drogę, Mr. Barker — rzekł spokojnie inspektor — musimy mieć pana na oku aż do chwili, kiedy nie przyjdzie rozkaz aresztowania.
— Róbcie co chcecie — rzekł Barker ze złością.
Rokowania zdawały się być skończone, jeśli rozchodzi się o nas, gdyż jeden rzut oka na jego granitową twarz przekonywał, że żadna ludzka siła nie zdołałaby zmienić jego postanowienia. Ciszę przerwał jednak głos kobiecy. Pani Douglas, która stała, słuchając, w półotwartych drzwiach, weszła teraz do pokoju.