Strona:PL Doyle - Dolina trwogi.pdf/186

Ta strona została przepisana.

ani chwili spokoju w tym okręgu od czasu przybycia Chestera i Wilcoxa i wszystkie Loże węglowe będą ci wdzięczne, jeśli go zakartupisz.
— Postaram się o to. Cóż to za człowiek i gdzie go znajdę?
Mc Ginty wyjął z kąta ust swoje wieczne, wpółwypalone i wpółprzycięte cygaro i zaczął gryzmolić na kartce wyrwanej z notesu.
— Jest on głównym kierownikiem z Iron Duk Company. To dzielny obywatel, dawny sierżant w wojsku, pokryty bliznami i siwizną. Zrobiliśmy na niego dwa zamachy, ale szczęście nam nie dopisało i przy tej sposobności zginął Jur Casnaway. Teraz ty musisz się do niego zabrać. Mieszka w samotnym domku na linji kolejki Iron Duke, jak to widzisz na tym szkicu. W pobliżu nie ma żadnych innych mieszkań. We dnie trudno do niego przystąpić. Chodzi uzbrojony, a strzela celnie i bez ostrzeżenia. Ale w nocy... Mieszka z żoną, trojgiem dzieci i służącą. Nie możesz wybierać. Wszyscy, albo nikt. Jeśli uda ci się podłożyć skrzynię z prochem pod drzwi frontowe, skrzynkę zaopatrzoną w długi lont...
— Co zrobił ten człowiek? Wszak mówiłem, że zastrzelił Jura Carnaway‘a.
— Dlaczego go zastrzelił?
— Cóż to, u djabła, ma znaczyć? Carnaway kręcił się w nocy koło jego domu, a on go zastrzelił. To dosyć dla mnie i dla ciebie. Masz z nim zrobić porządek.
— A dwie kobiety i dzieci. Czy mam je równie wysadzić w powietrze?
— Także, inaczej go nie dostaniemy.
— Ale wszak one nic nie zawiniły?