Strona:PL Doyle - Szerlok Holmes - 06 - Człowiek z blizną.pdf/18

Ta strona została uwierzytelniona.

palaczów, gdzieś odnalazł mnie dziś w nocy — wpadła do sieni i chciała wejść na schody, prowadzące na piętra. Ale tu zastąpił jej drogę malajczyk, ów zbir, o którym już mówiłem, odepchnął ją i przy pomocy pewnego duńczyka, który tam często pełni tego rodzaju posługi, wyrzucił na ulicę. Pani St. Clair, pełna szalonego przerażenia o męża, pobiegła ulicą i szczęśliwym trafem na Fresno Street spotkała kilku policyantów, którzy pod wodzą inspektora policyi wrócili z nią na miejsce.

Mimo zaciętego oporu właściciela domu, policya wdarła się do pokoju, gdzie pani St. Clair widziała raz ostatni swego męża. Wszelki ślad po nim zniknął. Tak, na całem piętrze nie było nikogo prócz nieszczęśliwego kaleki odstraszającej brzydoty. Ten zaklinał się na wszystkie świętości, że przez całe popołudnie prócz niego w tym pokoju frontowym nikogo nie było. Jego przysięgi zdawały się tak prawdopodobne, że inspektor policyi nabierał już przeko-