Strona:PL Doyle - Szerlok Holmes - 07 - Odcięty palec.pdf/25

Ta strona została uwierzytelniona.

zadania. Nie mogę przecież oddalać się ztąd, dopóki nie obejrzałem maszyny.
— Nie warto tu czekać dłużej, nie warto, — ciągnęła dalej. — Spokojnie możesz pan wyjść przez drzwi domu, nikt panu w tem nie przeszkodzi.
— A potem, kiedy zobaczyła, że wstrząsnąłem tylko z uśmiechem głową, nagle opuścił ją poprzedni wymuszony spokój i postąpiła ku mnie, łamiąc ręce:
— Na miłość boską uciekaj pan, uciekaj, dopóki nie jest zapóźno.
— Ale ja z natury jestem ogromnie uparty, a im więcej napotykam na drodze mojej trudności, tem większego uroku w oczach moich nabiera rzecz jakaś. Oprócz tego pomyślałem o mojem honoraryum 50-gwinei, o uciążliwej podróży i nieprzyjemnej nocy, jaka mnie niezawodnie czekała. Miałożby to wszystko być nadaremne? Dlaczego miałem się ztąd wykradać, nie dokonawszy otrzymanego zlecenia i nie otrzymawszy przynależnej mi zapłaty? Kto wie, może ta kobieta jest obłąkaną? Wstrząsnęłem głową, jakkolwiek jej przestrogi przejęły mnie daleko więcej niż chciałem to przyznać, i oświadczyłem stanowczo, że bądź co bądź tu pozostanę. Chciała naglić mnie jeszcze dłużej, ale na górze zatrzaśnięto jakieś drzwi i rozległy się kroki na schodach. Stała przez chwilę, nadsłuchując, raz jeszcze wyciągnęła ku mnie rozpaczliwie załamane ręce a potem zniknęła nagle tak cicho, jak tu weszła.
— W chwilę później wszedł pułkownik Lysander Stark do pokoju, a z nim mały, gruby jegomość, którego rzadka broda wychylała się z podwójnej kondygnacyi podbródków i którego mi przedstawiono, jako pana Ferguson.
— To mój sekretarz i administrator, — ozwał się pułkownik.
A propos, zdaje mi się, pewny nawet jestem, że te drzwi zamknąłem poprzednio. Obawiam się, że pan czuł przeciąg?
Zmierzył mnie niespokojnem z pod oka spojrzeniem.