Strona:PL Doyle - Szerlok Holmes - 09 - Spuścizna rodowa.pdf/31

Ta strona została uwierzytelniona.

Uczucie zemsty buchnęło płomieniem w duszy tej ognistej i zmysłowej dziewczyny, kiedy ujrzała w swej mocy człowieka, który ją niecnie oszukał. (Wolno nam przypuszczać, że nadużył on brutalnie jej zaufania).
Czy drąg obluzował się i odpadł wypadkowo, a płyta padając zawarła się nad Bruntonem, grzebiąc go w ciemnej norze? Czy Rahela winna jest jego śmierci tylko przez milczenie, że nie chciała wezwać pomocy, aby uwolnić nieszczęśliwego? Lub może własną ręką usunęła podporę, aby płyta zapadła? Obie hypotezy były równie prawdopodobne, lecz mnie się zdawało ciągle, nie wiem czemu, że widzę tę kobietę, jak z twarzą pełną dzikiej nienawiści chwyta bogaty skarb, podany jej przez kochanka, i zatrzasnąwszy płytę biegnie ku schodom, aby nie słyszeć stłumionych krzyków i rozpaczliwego bicia pięściami w pokrywę, która zamknęła się nad nim nazawsze.
To było powodem śmiertelnej bladości jej twarzy, straszliwego rozstroju nerwowego i wybuchów histerycznego śmiechu na drugi dzień rano. Ale co się mogło znajdować w tej skrzyni? I co ona z tem zrobiła? Musiały tam być owe kawałki metalu i krzemienie, które klient mój wyłowił ze stawu. Musiała ona przy pierwszej sposobności rzucić w staw ów worek płócienny, aby zatrzeć wszelki ślad zbrodni.
Ze dwadzieścia minut siedziałem bez ruchu, zastanawiając się nad tem wszystkiem, podczas gdy Musgrave z twarzą bardzo bladą i wzruszoną raz po raz zaglądał do lochu, przyświecając sobie latarnią.
— Są to monety z czasów panowania Karola I, rzekł, podając mi kilka krążków, które znaleźliśmy w skrzyni. Widzi pan, że mieliśmy słuszność, utrzymując, że rytuał pochodzi z owych czasów.