Strona:PL Doyle - Szerlok Holmes - 10 - Klub rudowłosych.pdf/20

Ta strona została uwierzytelniona.

szy nademną rozciągać dozór. Nie przychodził więcej niż raz w ciągu rana, później zaś wcale nie ukazywał się w biurze.
Co do mnie, to wierny swojemu przyrzeczeniu, nie próbowałem nigdy wyjść z biura przed wybiciem godziny drugiej, obawiałem się bowiem popełnić błąd i stracić posadę tak hojnie wynagradzaną.

Ubiegło ośm tygodni i przez ten czas kolejno skopiowałem już własną ręką ogromną ilość wyrazów, rozpoczynających się od litery A, jak np.. architektura, Ateny, azot i t. p. Zabazgrałem okazałą ilość papieru i temi mojemi kopiami zapełniła się prawie cała półka w szafie. Miałem już nadzieję, pośpieszywszy trochę z pracą, rozpocząć przepisywanie litery B, gdy nagle wszystko się załamało.
— Czyż to być może? — zapytał Holmes.
— Tak panie. Nie dalej, jak dziś rano, udałem się wedle zwyczaju o godzinie 10-ej do biura. Bramę zastałem zamkniętą, a natomiast ujrzałem przylepione na ścianie małe zawiadomienie. Niechaj panowie sami przeczytają.
Mąż rudowłosy pokazał teraz kawałek papieru, wielkości kartki arkusza listowego, na którym wypisano słowa następujące:
„Klub rudowłosych został rozwiązany 9-ty października 1890 r.
Razem z Holmesem oglądaliśmy tę kartkę, a kiedy spojrzeliśmy na zrozpaczone minę właściciela lombardu, to wydała się ona nam tak komiczną, że obaj, pozostawiając na stronie wszelkie względy przyzwoitości, wybuchnęliśmy głośnym śmiechem.
— Nie widzę nic tutaj tak bardzo śmiesznego — zawołał nasz klijent, a krew uderzyła mu tak silnie do głowy, że stał się prawie tak samo czerwony jak jego włosy. — Jeżeli panowie nic lepszego nie umieją jak tylko mnie wyśmiewać, to pójdę gdzieindziej.
— Nie, nie, za żadne pieniądze nie opuściłbym pańskiej sprawy, rzekł Holmes i napowrót wtłoczył na krzesło Wilsona.
— Coś takiego niezwykłego jest doskonałem lekarstwem dla ciała i dla