Strona:PL Doyle - Szerlok Holmes - 10 - Klub rudowłosych.pdf/25

Ta strona została uwierzytelniona.

Założyłbym się, że tylko dla tego prosiłeś go o wskazanie drogi, ażeby mu się przyjrzeć.
— Wcale nie jego chciałem zobaczyć.
— Kogóż zatem?
— Kolana u jego spodni.
— I cóż zobaczyłeś?
— To, co właśnie spodziewałem się ujrzeć u niego.
— A dlaczego uderzyłeś laską o bruk tak silnie?
— Mój drogi, nie pora teraz rozmawiać, lecz tylko bacznie wszystko obserwować. W tej chwili jesteśmy szpiegami, którzy się dostali do kraju nieprzyjacielskiego. Obecnie mniej więcej dobrze zostaliśmy już poinformowani co do Saxe-Coburg Square, należy jeszcze wybadać okolicę, położoną poza tym placem.
Ulica, na której znaleźliśmy się po opuszczeniu mało ożywionego Saxe-Coburg-Square’u, nie może nawet pójść w porównanie z tym placem, do którego doszliśmy teraz. Jest to jedna z głównych arteryi komunikacyjnych całego City, jedna z tych ulic, które biegną od północy ku zachodowi i posiadają ogromną ilość handlów. Chodniki przepełnione były ludźmi, pojedyńczo lub parami krążącymi w tę i ową stronę, cała zaś ulica wyglądała jak jedno wielkie mrowisko i zdawaćby się mogło, że te z przepychem urządzone sklepy, te domy hadlowe i agenturowe nie licują zupełnie z sąsiedztwem nędznego placu, który opuściliśmy przed chwilą.
— Przypatrzmy się trochę tym domom — rzekł Holmes, zatrzymując się na rogu i wodząc wzrokiem po stojących w rzędzie wspaniałych kamienicach. Muszę dobrze uprzytomnić sobie, w jakim porządku stoją te domy. Znasz, kochany doktorze, moją manię poznawania coraz głębiej wszystkich właściwości miasta: chciałbym Londyn znać dokładnie. Oto tu zaraz na początku mamy skład tabaczny Mortimera, obok mały sklepik do sprzedaży pism, następnie filię banku, przeznaczoną do obsługiwania klientów z Coburg-Square, potem restauracyę dla jaroszów i zakład powroźniczy Mac Farlane’a. Wiemy również to i owo o tych domach, rozrzuconych po drugiej stronie ulicy. Ale na razie dosyć tych dociekań, pracowaliśmy dobrze i teraz należy nam się trochę wypoczynku i rozrywki.
— Wypijemy po szklance kawy i zjemy do tego chleba z szynką, potem podumamy trochę w krainie muzyki, gdzie wszystko odbywa się tak cicho