Dlatego spędziłem kilka dni w Eastend, wymyśliłem wyprawę polarną, ogłosiłem bardzo zachęcające warunki dla harpunierów, którzy chcieliby wstąpić do służby kapitana Bazyla... i oto widzisz pan wynik mojej pracy.
— Cudowna historya — wołał Hopkins z uniesieniem — cudowna historya.
— Trzeba teraz jak najszybciej pomyśleć o wypuszczeniu z więzienia młodego Neligana — mówił Holmes. — Mam też nadzieję, mr. Hopkins, że przeprosisz go pan należycie za przykrości, jakich doznał z powodu ciebie. Należy mu oddać puszkę cynkową. Oczywiście wszystkie papiery wartościowe sprzedane przez Piotra Careya, są na zawsze stracone. Dorożka czeka na dole, mr. Hopkins, możesz pan odwieźć nią więźnia. A gdybyś mnie pan potrzebował w ciągu procesu, to adres mój i Watsona: Północna Norwegia.