Strona:PL Doyle - Tajemnica oblubienicy i inne nowele.pdf/12

Ta strona została skorygowana.

I z żadnego podręcznika naukowego nie można tak praktycznie poznać znaczenia, zakresu i granic tej wiedzy, jak właśnie ze zbiorka przygód Sherlocka Holmesa.
Pierwszem prawem tej psychologii jest oczywiście dobre oko, bystra obserwacya. Trzeba jednak obserwować trafnie i umiejętnie, obserwować istotę rzeczy, a nie zewnętrzne pozory. Nie można się kierować przesądami lub uprzedzeniami, nie można wniosków i hypotez przyjmować, zamiast faktów. Gdy więc ktoś powie: «Widziałem pana X., jak wychodził z tego domu», Sherlock Holmes nie przyjmie za podstawę swych rozważań faktu: «pan X. wychodził z tego domu», lecz zanotuje sobie w pamięci, że ta lub owa osoba «widziała pana X., jak wychodził». Wydaje się to drobiazgowością sędziego śledczego, pedanteryą umysłu, a jednak jest to charakterystycznem znamieniem całego systemu tej bystrej, praktycznej filozofii sceptycyzmu.
Lecz Sherlock Holmes posiada i inne właściwości współczesnego człowieka. Jest więc nerwowy do ostatecznych granic (szczególne znamię naszej kultury), jest zdecydowanym «dekadentem», pracuje ponad siły, w dzień i w nocy, a gdy braknie mu intenzywnego zajęcia, nie umie czem innem zapełnić życia, przychodzą nań okresy zupełnej apatyi, z której ratują go injekcye kokainowe, lub rozpaczliwa gra na skrzypcach. A przy tem wszystkiem przymieszka romantyzmu, szukanie efektów zewnętrznych, narażanie lekkomyślne życia, by psychologiczny wywód zaokrąglić ostatecznymi szczegółami.
Jest wreszcie i głębsza myśl w tych opowiadaniach; wieczna walka sprawiedliwości ze złem, walka, w której obie strony nie cofają się przed niczem. Pereat mundus, fiat justitia. Nieraz sprawa już rozwiązana pomyślnie, zatajenie ostatnich wyników mogłoby przynieść znaczne korzyści materyalne. Holmes odrzuci je zawsze, bo jego ideą: tryumf sprawiedliwości.