mocą i z namowy tego niemieckiego nauczyciela. A teraz, doktorze Huxtable, zdaje mi się, że czas już, abyśmy powrócili do zamku.
Wiedziałem, że było jeszcze wiele pytań, które Holmes chętnie byłby postawił, ale stanowcze odezwanie się księcia wskazywało aż nazbyt wyraźnie, że rozmowa skończona. Zresztą nie można się było dziwić. Dla tej wybitnej, arystokratycznej natury musiało być bardzo nieprzyjemnem wtajemniczać obcego człowieka w najbardziej prywatne sprawy rodzinne; obawiał się może, że jakieś nowe pytanie mogłoby rzucić jeszcze silniejsze światło na dyskretne tajniki dziejów książęcego rodu.
Skoro tylko wyszedł z sekretarzem z pokoju i wsiadał do powozu, przyjaciel mój, z charakterystycznym dla jego istoty zapałem, zajął się natychmiast badaniem. Najpierw przeszukaliśmy i zbadali dokładnie pokój chłopca. Rezultat był tylko jeden, absolutna pewność, że ucieczka nastąpiła przez okno. Pokój niemieckiego nauczyciela i znajdujące się w nim przedmioty nie dały nam żadnego punktu oparcia. W jednym miejscu krata z bluszczem złamała się widocznie pod ciężarem jego ciała, przy świetle latarni widzieliśmy na trawniku odciśnięte ślady jego stóp. Ten odcisk na zielonej, krótko strzyżonej murawie był jedynem naocznem świadectwem tej trudnej do wytłómaczenia, nocnej ucieczki. Poza tem nie zostało po niej ani śladu.
Strona:PL Doyle - Tajemnica oblubienicy i inne nowele.pdf/125
Ta strona została skorygowana.