Strona:PL Doyle - Tajemnica oblubienicy i inne nowele.pdf/133

Ta strona została skorygowana.

wstrząsnął z niedowierzaniem głową, na twarzy jego malowało się raczej zakłopotanie i niepewność niż radość.
— Tak, tak — mówił powoli. — To ślady roweru, nie ulega wątpliwości, ale niestety nie tego roweru, którego szukamy. Znam około czterdzieści dwie firm, wyrabiające rowery i wiem, jakie każdy system zostawia ślady od kół. To jest, jak łatwo rozpoznać, system Dunlop z pneumatykiem poprzecznie na zewnątrz karbowanym. Nasz nauczyciel mr. Heidegger miał rower systemu Palmers, który pozostawiłby podłużne kreski jako ślad. Tak więc pewnem jest, że nie są to ślady niemieckiego nauczyciela.
— A więc jeżeli nie nauczyciela, to może chłopca — zawołałem.
— To nie jest wykluczone, ale, aby to przypuścić, musielibyśmy wpierw udowodnić, że chłopiec miał rower do rozporządzania. Niestety, dotąd wszystko przemawia przeciwko temu. Bądź co bądź, jak widzisz, ślady te pozostawił człowiek, który jechał w kierunku od zakładu dra Huxtable.
— Albo też w stronę szkoły.
— Nie, nie, tu pomylić się nie można, mój drogi Watsonie. Głębszy odcisk na ziemi pochodzi oczywiście od koła tylnego, na którem opierał się ciężar jadącego. Możesz tu zauważyć kilka miejsc, gdzie tylne koło przeszło torem przedniego i zatarło płytsze ślady. — Tak więc ja-