Strona:PL Doyle - Tajemnica oblubienicy i inne nowele.pdf/139

Ta strona została skorygowana.

to rower, opatrzony pneumatykiem Palmera; oto do czego doszliśmy jego śladem. Drugim punktem jest drugi rower, z połatanym pneumatykiem od Dunlopa. Zanim udamy się, gdzie nas zaprowadzi, spróbujemy zestawić wszystko, co się da wyciągnąć z dotychczas zebranych szczegółów. Znając je dokładnie i po porządku, potrafimy je wyzyskać, jak się da najlepiej. Do tego trzeba przedewszystkiem oddzielić rzeczy istotne od nieistotnych. Nasamprzód wbij sobie dobrze w pamięć to, że chłopak bezwarunkowo musiał wydalić się z zakładu dobrowolnie. Wyszedł oknem i uciekł albo sam, albo też z kimś jeszcze. To pewna.
Nie zaprzeczałem.
— Tak. A teraz zajmijmy się tym biedakiem nauczycielem. Chłopak był ubrany, wychodząc z zakładu, wiedział więc z góry, co będzie robił. Ale nauczyciel nie miał nawet skarpetek na nogach, działał przeto pod wrażeniem chwili, wybiegając na podwórze.
— Bez wątpienia.
— Dlaczego zatem wyszedł? Dlatego, że przez okno swojej sypialni zobaczył, jak malec ucieka. Chciał go dogonić i przyprowadzić z powrotem. Wsiadł na rower, gonił za chłopakiem i w tej pogoni zaskoczyła go śmierć. Oto wszystko.
— Takby się mogło zdawać.
— Teraz przechodzę do części krytycznej. Pierwszym odruchem działalności każdego czło-