o Ezawie i Jakóbie. James czuł się pokrzywdzonym, uroił sobie, że on to powinien być dziedzicem mych wszystkich posiadłości, wszelkimi sposobami dążył do zdobycia tych praw, które mu nie przysługiwały. Gdy nie skutkowały słowa i namowy, chwycił się podstępu. Sądził, że przez porwanie syna wymusi na mnie wszelkie ustępstwa i że wtedy uczynię zadość jego uroszczeniom. Wiedział dobrze, iż nigdy nie zawezwę przeciw niemu interwencyi władz i policyi. Przypuszczam, że zamierzał po usunięciu lorda Saltyre grać w świecie jego rolę i nakłonić mnie do oddania mu majoratu. Artur byłby się chował gdzieś za granicą pod obcem nazwiskiem. Prawda, że podobnej zamiany ról jeszcze mi nie zaproponował, ale mam wszelkie dane, aby twierdzić to z całą pewnością. Lecz wypadki następowały po sobie dość szybko, tak, że nie miał czasu urzeczywistnić swych planów.
— Więc to moje przybycie przeszkodziło mu — spytał Holmes.
— Tak sądzę, przedewszystkiem odkrycie ciała tego biednego profesora. Dowiedziawszy się, że biadak został zabity, James struchlał. Było to wczoraj. Właśnie siedzieliśmy razem w tym pokoju, gdy przyszła wiadomość. Telegram przysłał dr Huxtable. James był tak przygnębiony, że w jednej chwili skrystalizowało się we mnie podejrzenie, które do tej pory odzywało się tylko słabo. Nieraz myślałem sobie, że to on
Strona:PL Doyle - Tajemnica oblubienicy i inne nowele.pdf/161
Ta strona została skorygowana.