Strona:PL Doyle - Tajemnica oblubienicy i inne nowele.pdf/164

Ta strona została skorygowana.

Holmes ciągnął dalej.
— Jestem gotów dopomódz księciu, pod jednym wszakże warunkiem.
— Jakim?
— Pod tym, że książę zadzwoni na służącego i każe mu spełnić natychmiast wszystko, co tylko uznam za stosowne zarządzić.
Nie mówiąc ani słowa, książę pocisnął guzik elektrycznego dzwonka. Wszedł służący.
— Ucieszysz się zapewne, mój przyjacielu — zaczął Holmes — skoro się dowiesz, że panicz się znalazł; książę życzy sobie, aby natychmiast zaprzężono konie i posłano «pod koguta», aby przywieść lorda Saltyre do Holdernesse Hall.
— A teraz — ciągnął dalej po odejściu służącego — możemy znów zająć się przyszłością, skoro z teraźniejszością jużeśmy się załatwili. Nie jestem urzędnikiem i nie ma żadnego powodu, abym mówił wszystkim wszystko, co wiem, jeżeli tylko cel ostateczny i zasady sprawiedliwości tego nie wymagają. Co do Hayesa, to rzecz inna. Tego łotra czeka szubienica i gdybym wiedział, że jedno słowo moje go ocali, milczałbym bez wahania. Nie wiem, co myśli zeznawać, nie mam jednak wątpliwości, iż książę potrafi znaleść drogę do przedłożenia mu, iż milczenie jest tutaj w jego własnym interesie rzeczą niezbędną. Policya będzie przypuszczała, że on to sam uprowadził dziecko, aby wymusić okup. Nie widzę też z mego stanowiska żadnej przyczyny infor-