góły. Być może zresztą, że czytałeś już w pismach o tym wypadku. Zwykle interesujesz się temi kwestyami. Chodzi tu o śmierć pułkownika Barclay’a z 117 pułku, stojącego załogą w Aldershot. Miał on zostać zamordowany.
— Nie, o tem nie słyszałem.
— Wypadek ten wydarzył się dopiero przed dwoma dniami, a wiadomości o nim nie rozeszły się jeszcze zbyt szeroko. Sprawa przedstawia się jak następuje:
— Pułk Nr 117 jest, jak wiesz zapewne, jednym z najsławniejszych pułków irlandzkich. Dokazywał on cudów waleczności podczas wojny krymskiej, jako też podczas powstania w Indyach, a odznaczał się też zawsze przy każdej innej sposobności. Aż do ubiegłego poniedziałku dowodził nim pułkownik James Barclay, dzielny, stary wojak. Barclay wstąpił do służby jako prosty żołnierz; z powodu zasług, jakie położył w wojnie indyjskiej, został mianowany oficerem, a wreszcie stanął na czele tego samego pułku, w którym niegdyś nosił karabin.
— Pułkownik Barcley ożenił się, gdy był podoficerem. Żona jego nazywała się Nancy Devoy i była córką dawnego feldfebla z tego samego korpusu. Gdy młodzi małżonkowie zmienili swą sytuacyę towarzyską, po awansie Berclay’a, nie obeszło się bez nieporozumień. Ale oboje byli jeszcze bardzo młodzi, ogromnie szybko zoryentowali się i dostosowali się do zmienio-
Strona:PL Doyle - Tajemnica oblubienicy i inne nowele.pdf/173
Ta strona została skorygowana.