Strona:PL Doyle - Tajemnica oblubienicy i inne nowele.pdf/180

Ta strona została skorygowana.

opowiedziałem, wystarczało, aby podniecić moją ciekawość. Nie dosyć na tem. Badania, jakie przedsięwziąłem, przekonały mnie aż nazbyt dowodnie, że wypadek ten jest bez porównania ciekawszy i charakterystyczniejszy, niż się wydawało z pozoru. Zanim przystąpiłem do zbadania miejsca wypadku, przesłuchałem pierwej służbę. Przesłuchanie to potwierdziło wspomniane już fakta. Tylko pokojówka Jane przypominała sobie szczegół, o którym dotychczas nie było mowy. Oświadczyła ona, że gdy stała z herbatą przed drzwiami, państwo jej rozmawiali w pokoju tak cichym głosem, że nie rozumiała ani słowa. Jedynie z tonu rozmowy wywnioskowała, że małżonkowie kłócą się z sobą. Ale wiesz, że umiem wyciągnąć zawsze z człowieka wszystko, co wie. Otóż gdy zacząłem stawiać jej krzyżowe pytania, przypomniała sobie nagle, że pani jej wymieniła dwukrotnie imię Dawid. Szczegół ten jest o tyle ważny, że może wyjaśnia on przyczynę kłótni. Imię pułkownika brzmi James, więc nie mogła się przesłyszeć.
— Najgłębsze jednak wrażenie zarówno na służbę, jak na policyę wywarły rysy twarzy pułkownika, wykrzywione rozpaczą i przestrachem. Malowała się w nich tak beznadziejna trwoga, taka groza, że kilka osób omal nie zemdlało na sam widok trupa. Pułkownik przewidział zapewne grożący mu los, straszny skurcz przestrachu pozostał na twarzy po zgonie. Po-