Strona:PL Doyle - Tajemnica oblubienicy i inne nowele.pdf/51

Ta strona została skorygowana.

latach rozłączenia Bóg obdarzył nas szczęściem.
Młoda kobieta przerwała na chwilę opowiadanie i z tkliwością spojrzała na męża.
— Należy jeszcze uzupełnić kilka szczegółów — ciągnęła dalej — Franek został schwytany przez Apaszów, udało mu się jednak uciec z niewoli, a wtedy pojechał do San Francisco. Tam dowiedział się, że uważam go za zmarłego i że przenieśliśmy się z ojcem do Londynu. Pospieszył za mną przez morze i przybył właśnie w tym dniu do Londynu, kiedy wstępowałam w ponowne związki małżeńskie.
— Przeczytałem o ślubie w dzienniku — odezwał się amerykanin — było tam podane nazwisko narzeczonej i kościół, gdzie się obrzęd odbędzie, brakło jednak adresu mieszkania młodej damy.
— Po mojej ucieczce zastanawialiśmy się długo, co należy uczynić. Franek radził, aby postępować zupełnie jawnie, ja jednak wstydziłam się tego i miałam tylko jedno życzenie, to mianowicie, aby zniknąć i nie spotkać nigdy żadnego z gości weselnych. Godziłam się jedynie na to, aby za kilka dni napisać do ojca i zawiadomić go, że żyję. Myślałam z rozpaczą i niechęcią o tych wszystkich wytwornych lordach i damach, którzy siedzą przy stole weselnym, oczekując mojego powrotu. Franek więc zabrał mój ślubny strój, spakował go, i wrzucił go gdzieś do kanału, tak, aby nikt nie mógł odnaleść na-