zobaczymy jeszcze. Tymczasem chcielibyśmy się przedewszystkiem dowiedzieć, jakie jest pańskie nazwisko.
— Nazywam się John Hopley Neligan.
Widziałem, jak Holmes i Hopkins przelotnie spojrzeli na siebie.
— Coś pan tu robił, czego szukałeś? — pytał Hopkins dalej.
— Czy mogę mówić z panami, licząc na waszą dyskrecyę.
— Nie i jeszcze raz nie. Zapytujemy pana w charakterze urzędowym.
— A gdybym nie chciał panom odpowiedzieć na zapytanie?
— Jeżeli nie dasz pan odpowiedzi, pogorszysz tem tylko swoją sprawę, a śledzwo sądowe i tak wykaże pobudki, jakie kierowały panem.
Młody człowiek drgnął gwałtownie.
— Więc dobrze. Opowiem panom wszystko. Dlaczegóż zresztą miałbym coś taić? Wprawdzie przykro mi pomyśleć, że ten stary skandal na nowo odżyje, a ludzie zaczną o nim znowu mówić, ale trudno, nie mam innego wyjścia. Zapewne słyszeliście panowie kiedyś o Dawsonie i Neliganie, nie?
Mogłem wyraźnie wyczytać z twarzy Hopkinsa, że nazwiska te były mu zupełnie obce. Natomiast Holmes przejawiał ogromne zajęcie.
— Masz pan na myśli bankierów z Westland rzekł — tych, którzy zbankrutowali, zostawia-
Strona:PL Doyle - Tajemnica oblubienicy i inne nowele.pdf/81
Ta strona została skorygowana.