wartość puszki cynkowej; przypuszczałem też, że będzie mógł mi zapłacić, abym milczał dalej.
Za pośrednictwem pewnego majtka, który spotkał Czarnego Piotra w Londynie, dowiedziałem się, gdzie mieszka i udałem się do niego, by zażądać nagrody za milczenie. Pierwszej nocy mówił ze mną bardzo rozsądnie i oświadczył, że gotów jest mi dać pewną sumę, któraby wystarczyła mi na życie i pozwoliła porzucić żmudną pracę na morzu. W dwa dni później mieliśmy sprawę ostatecznie załatwić. Kiedy przyszedłem, kapitan był prawie zupełnie pijany, we wściekłym humorze. Usiedliśmy przy stole, zaczęliśmy pić i rozmawiać o dawnych, razem spędzonych czasach; ale im więcej pił, tem mniej podobał mi się jego wyraz twarzy.
Zauważyłem harpun, wiszący na ścianie przyszło mi na myśl, że mógłbym go użyć, gdyby się na mnie rzucił.
Niedługo czekałem na to. Nagle zerwał się, plując i przeklinając, w oczach błyszczała mu żądza mordu, w ręku trzymał wielki nóż. Ale nie miał czasu wydobyć go z pochwy, niby błyskawicą rażony, padł na ścianę z harpunem w boku.
Boże, jak strasznie krzyknął — jego straszna wykrzywiona bólem twarz staje mi co noc przed oczyma i nie pozwala zasnąć. Potem zmarł. Stałem na środku kabiny, krew coraz silniej tryskała z rany, nasłuchiwałem przez chwilę
Strona:PL Doyle - Tajemnica oblubienicy i inne nowele.pdf/97
Ta strona została skorygowana.