Strona:PL Doyle - W obronie czci kobiecej.pdf/18

Ta strona została uwierzytelniona.

byśmy się tędy najdogodniej dostać, ale niestety drzwi są zamknięte na klucz i oprócz tego z wewnątrz zaryglowane, a chcąc je wyważyć, narobiłoby to wiele hałasu. Przejdźmy dalej do cieplarni, skąd bardzo łatwo można się dostać do salonu.
Drzwi cieplarni były zamknięte, ale Holmes wykroił szybę, wsadził rękę do środka i obrócił kluczem, który tkwił w zamku po wewnętrznej stronie. Trwało to ledwie parę sekund i oto wobec ustawy karnej staliśmy się włamywaczami. Miły, upajający zapach egzotycznych roślin odurzył nas, a ciężkie cieplarniane powietrze prawie tamowało nam oddech. Holmes chwycił mnie za rękę i prowadził w ciemności przez palmy i krzewy, których gałązki czuliśmy na twarzy.
Przewodnik mój posiadał bardzo rozwinięty zmysł oryentowania się w ciemności. Trzymając mię ciągle za rękę, otworzył jakieś drzwi i nagle odniosłem wrażenie, że znajduję się w wielkim, przestronnym pokoju, w którym niedługo przedtem palił ktoś cygaro. Holmes omijał starannie stojące meble, otworzył następne drzwi i zamknął je napowrót. Wyciągnąłem rękę i natknąłem na wiszące ubrania, co mi wskazywało, że jesteśmy w przedpokoju. Posuwaliśmy się po cichu dalej, aż Holmes otworzył znowu drzwi jakieś na prawo. Nagle skoczyło coś ku nam; nogi zadrżały podemną i serce poczęło bić gwałtownie. Wnet jednak uspokoiłem się, gdyż nastraszył nas tak niespodzianie kot. W pokoju, w którego drzwiach sta-