Strona:PL Doyle - Z przygód Sherlocka Holmesa. T 3.pdf/19

Ta strona została uwierzytelniona.

stanowiskiem; prawdopodobnie był on bardzo wygodnicki i dlatego nie starał się o zmianę swego położenia. Wogóle burgrabia w Hurlstone wywierał na wszystkich gościach nigdy niezatarte wrażenie.
— Ale ten wzorowy człowiek miał jedną wadę. Był on trochę Don Juanem, a zrozumiesz chyba, że taki człowiek jak on mógł bez trudu grać tę rolę w cichym zakątku hrabstwa.
— Póki był żonaty, wszystko było dobrze, ale od czasu, kiedy owdowiał, mieliśmy z nim ciągłe nieprzyjemności. Wreszcie przed paru miesiącami myśleliśmy, że już się uspokoi, bo zaręczył się z drugą naszą służącą, Rachelą Howells; wkrótce atoli już ją porzucił, a nawiązał stosunek z Janą Tregellis, córką leśniczego. Rachela, rodem z Walii, była to bardzo dzielna dziewczyna, ale też bardzo namiętna; z rozpaczy dostała ataku nerwowego i chodzi odtąd — lub raczej chodziła do wczoraj — milcząca i blada, podobna raczej do swego dawnego cienia. Ten pierwszy dramat zaszły w Hurlstone pociągnął za sobą drugi dramat o wiele straszniejszy, który atoli poprzedziło napędzenie ze służby dozorcy domu Bruntona.
— Rzecz miała się następująco. Człowiek ten, jak już wspomniałem, był bardzo inte-