Strona:PL Doyle - Z przygód Sherlocka Holmesa. T 3.pdf/31

Ta strona została uwierzytelniona.

i małe, ponure okna w starym zamku zmusiły w ostatniem stuleciu właścicieli jego do dobudowania nowego skrzydła; stare służyło odtąd tylko na składy i piwnice. Wspaniały park, pełen olbrzymich, starych drzew, otaczał dom; staw zaś, o którym mówił mój klient, leżał już przy gościńcu, w odległości dwustu yardów od budynku.
— Byłem natychmiast, Watsonie, przekonany, że nie były to trzy oddzielne tajemnice, lecz tylko jedna, i że należy tylko odczytać katechizm Musgrave’ów, aby wyjaśnić tajemnicze zniknięcie burgrabiego i Racheli Howells. — Na ten punkt więc zwróciłem całą moją uwagę. Dlaczego długoletni, wierny sługa rodu Musgrave’ów napracował się tyle, żeby odczytać tę starą formułkę? Widocznie dlatego, że dostrzegł w niej coś, co uszło uwagi tylu pokoleń tego rodu, a z czego spodziewał się dla siebie osobistej korzyści. Ale co to mogło być i jaki to miało wpływ na jego losy?
— Przy czytaniu katechizmu natychmiast zrozumiałem, że rozmaite miary podane tutaj odnosiły się wszystkie do jednego jakiegoś miejsca, na które też i dalsza treść tego dokumentu wskazywała. Jeżeli zaś znajdzie się to miejsce, to odkryje się także tajemnicę, którą starzy Musgrave’owie w tak dziwny sposób ukryli. W każdym razie miałem dla