Strona:PL Doyle - Z przygód Sherlocka Holmesa. T 3.pdf/40

Ta strona została uwierzytelniona.

mu wiernie oddaną. A mężczyzna sądzi, że bardzo rzadko traci zupełnie miłość kobiety, choćby nie wiedzieć jak źle się z nią obszedł. Postanowił więc Racheli Howells wyświadczyć parę grzeczności, pojednać się z nią a następnie użyć jej do pomocy przy swem przedsięwzięciu. W nocy udali się oboje do piwnicy i wspólnemi siłami podnieśli płytę kamienną. Dotąd mogłem śledzić jego czyny, jak gdybym był przy tem.
— Ale dwoje ludzi, mężczyzna i dziewczyna, nie zdołaliby usunąć tego kamienia; my bowiem dwaj, ja i barczysty policyant, musieliśmy się przytem porządnie wysilić. Czem więc sobie pomagali? — Zapewne tem samem, czem i jabym sobie na ich miejscu pomógł. Wstałem i przejrzałem leżące na ziemi polana drzewa. Wkrótce znalazłem to, czego szukałem. Jedno z polan, długie może na trzy stopy, było na jednym końcu zupełnie zgniecione, wiele zaś innych kawałków drzewa było zupełnie spłaszczonych, tak jak gdyby na nich spoczywał jakiś wielki ciężar. Prawdopodobnie więc za pomocą tego polana, którego użyli zamiast klina, podnieśli płytę kamienną; następnie w szczelinę włożyli kawałki drzewa, a wreszcie kiedy otwór był już dość wielki, podparli polanem na długość, ażeby loch się nie zamknął, a jeden człowiek