Strona:PL Dzieła Cyprjana Norwida (Pini).djvu/375

Ta strona została przepisana.

ustalenia zamiarów, które, jakkolwiek niezależne, często pełzną na niczem dla ludzi okrytych głośną śmiesznością...
GLÜCKSCHNELL. Do wyrzucenia sobie mieć nie będę, jeżeli paniom przerwę, wkrótce bowiem dzwonek nas powoła, ażebyśmy cieszyli się ustępem trzecim widowiska, czy dramy, czy tragedji, o której zdanie pani słyszeć uważałbym sobie za wyjątkowe szczęście...
LIA. (do Emmy) — «Wyjątkowe szczęście» — To już zaczyna być przysłowiem wszystkich mówiących ze mną!...

(do Barona)

Właściwiej byłoby mnie zapewne, ażebym uciekła się do zdania członka teatralnej spółki i do kogoś, co przed chwilą ze słynnym francuskim autorem niewątpliwie ważną toczył rozmowę.
GLÜCKSCHNELL. Ah, pani! Jeżeli miałbym słynnego de Fiffraque zdanie powtarzać? Ci panowie naturalnie, że nie mogą być oczarowani utworem, mniej niż wątpliwie przyjętym... Zapewne pani zna sztukę nową genjalnego, a wyżej wzmiankowanego autora, «Saturnina, czyli djable oko?» Zrobiło to furorę! Ośmnasta edycja wyczerpnięta. Co większa, iż współcześnie tłumaczone jest arcydzieło na wszelki język i świat prawie cały już obiegło... Wyborny chłopiec! —
Wczora pchnięto mu dwa telegramy, dając wiedzieć o dwóch dekoracjach, jednocześnie na tejże samej spotkać się mających piersi: o gwiaździe Izabelli arcykatolickiej i o gwiaździe sułtańskiej Mahometa...
Maska ASTROLOG. (przechodząc mimo) Ku podobnej konjunkcji[1] ciał niebieskich zaiste, że trzeba piersi, szerokich jak firmament!
GLÜCKSCHNELL, (ciągnąc rzecz swoją) Szkodzi mu to cokolwiek, że może jest nazbyt liberalnym... Młodość, młodość!... Ale otóż Fiffraque i Sofistoff, i rodak nasz, dygnitarz zagraniczny —

(słychać dzwonek, orkiestrę, gwar i przeciągłe świstanie)

EMMA. Podaj, referendarzu, rękę naszej Juljecie...
LIA. Czy nie zatrzymamy się, aż skończą... świstać?
SOFISTOFF. (podając jej ramię) Moglibyśmy całkiem sztuki nie widzieć.

(tłum ogarnia powyższe osoby; Emma i Glückschnell zdążają)

EMMA. Względność sądu pańskiego, ile że na zapytanie Lii wyrażonego, nie oświeciła mię statecznie o wartości utworu i pisarza...
GLÜCKSCHNELL. Interes, interes, interes dramy lub tragedji — oto, co mam do zarzucenia kapitalnie!... Interesujące dzieło, pani, nietylko daje się uczuwać w samym obrębie sceny albo sali widowisk. Przez czas uczestnictwa mego w spółce powielekroć zdarzało mi się zauważyć, jak dalece wystarcza nieraz okiem strzelić naokoło bufetów, aby unieść sąd zdrowy i samą naturę rzeczy trafnie odgadnąć. Rzeczywista i silna tragedja daje bodźca trawieniu: więcej jedzą, zwłaszcza pod koniec sztuki, co zarazem dałoby się i higjenicznie wytłumaczyć...
Szczególniejsza wszelako (co niemniej uważałem), iż podczas baletów długich daleko więcej zwykle piją. Vaudeville[2] dobry i tęgo grany nie przechodzi normalnej linji, zaś utwory, jak szanownego skądinąd hrabi na Omegach...
EMMA. Przycichnijmy cokolwiek — —

GLÜCKSCHNELL. Dla osoby, wielką zbliżonej poufnością, nie ukryłbym wreszcie i tego, że tyloletnie podróże i tak dalekie zatarły w nim to tętno dzielne, swojskie, które z jednej strony daje osobną siłę językowi pisarza, z drugiej nieustannie myśl onegoż w bieżące potrzeby społeczeństwa wtajemnicza, to jest w to, mówię, co się podoba... każdemu. —
EMMA. Dopiero teraz istotnie wszystko zrozumiałam i niesłychanie baronowi jestem obowiązaną.

II.
Inna część maskaradowej sali. Wielkie okna, dające[3] na krużganek, skąd zasiane gwiazdami niebo widać; w głębi snują się domina i maski w niewielkiej liczbie; czasem mniej wyraźnie, a czasem wybitnie słychać orkiestrę.

OMEGITT. I, jako myśliłem, stało się: oni wyobrażają sobie, że pisać dramat było ostateczną myślą moją. Sędzie formalni zewszechmiar, którzy rozdzielają społeczność na zastępy umysłów pieszych

  1. konjunkcja (łac.) — połączenie, tj. takie położenie czy stanowisko planet, w którem znajdują się na jednej płaszczyźnie, prostopadłej do ekliptyki.
  2. vaudeville (franc.), po polsku wodewil — lekki utwór sceniczny, przeplatany śpiewami.
  3. «dawać na...» galicyzm (franc. donner sur...) dawać widok na..., wychodzić na.