Strona:PL Dzieła Cyprjana Norwida (Pini).djvu/385

Ta strona została przepisana.

chór pogodnie się okręca w rytmie planet.
LAON. Mężu spartański! Jeżeli biegaczem jesteś, wygłoś nakazaną tobie z góry powieść, a jeżeli, co większa, masz tablice, porozumiewalnemi znakami zewnątrz jasne, tedy zapytuję, czyim rękom i oczom i czyjej są przeznaczone umiejętności?
DAIM. Słowem pierwszem od Sparty: «Zwyciężyć albo zginąć!» A lacedemońskiem pytaniem te drugie słowa: «Gdzie wódz?» A trzecią likaońską przypowieścią, iż każdy z żelaznym mieczem swoim stoi, jak wryty.
Okrągłe puklerze, i torby chleba, i powózek smarowane koła w oczekiwaniu drżą.
Sto świń dzikich a tucznych mają kapłani, kiedy zechcą, i trzymają ogień w pogotowiu, siedząc a myśląc.
Ale równi wysłali gońce i biegacze, jako ja jestem, i nauczyli ich napamięć wszystkiej powieści, którą rzekłem, ażeby o wyczekiwanym wodzu dostać języka.
A teraz: trwać mam tu, aż mi kto powie, co napowrót godzi się odnieść, bo zaprawdę że już i lakońskich brakuje słów, tak bardzo wiele powiedziawszy!...
CHÓR LEWY. Ci ludzie narodowy zatracą język przez wyskok sił...
PRAWY. Jak stracili już jedno pokolenie samowolną banicją[1] Partenjanów...
EPOD. Nie powiedziałeś zbyt wiele, mężu spartański, jeżeli daleko więcej wzamian wyglądasz. Naucz przeto uczciwie pytających o tem wszystkiem, cokolwiek w tak przeważnej chwili wiedzieć należy.
DAIM. Niewolnikiem będąc, o obywatele, nauczony jestem zwłaszcza trwać i milczeć.
LAON. Wszelako ateński niewolnik swojemu jedynie panu powolnym bywa, mianując się równym poza domem każdej osobie. Zaś inaczej jest aż dotychczas z powolnością ludu spartańskiego i dlatego ja ci nakazuję, mów, co wiesz.
CHÓR. Ten się sprawił, zaiste, jako rzeczypospolitej obywatel trzeźwy i czujny, używając prawa, które mu dano, ani je w niepożyteczności zatrzymując...
— Biegaczu spartański, tobie nakazujemy, mów, co wiesz.

(chwila milczenia)

LAON. Mów, co równi trzymają między sobą?...
DAIM. «Zwyciężyć — lub zginąć!»
LAON. A lud?... Co trzyma?
DAIM. «Zginąć — lub zwyciężyć!»

(chwila milczenia z obu stron, jakoby rozważając powolnie Daima odpowiedź)

CHÓR. Zaiste, chrobra jest w prostocie swojej lakońskiego języka siła i treść!... Zaiste, chrobra!... ale rozliczniejsze są daleko obyczaje ludów na świecie, i wygłosy, i powiedzenia im właściwe. Dlatego Ateńczyk wszystkie piękna każdego narzecza woli objąć, albowiem świątyni nikt nie stawia z jednej kolumny.
LAON. (do Daima) Jeżeli przeto pomiędzy równych okrzykiem i okrzykiem ludu jest różnica, tedy w całej Lakonii, widzę, iż takiego niema męża, któryby tymczasowo ponieść umiał trudy harmosta!?...[2]
DAIM. (z niejakiem oburzeniem) Hieroplit dzielny trwa.
CHÓR. Obywatel, nazwiskiem Hieroplit, kto jest?...
LAON. Kto jest człowiek nazwiska nieznanego?
DAIM. (nieco poruszony) Od Lakońskiego golfu[3] do zatoki Korynckiej cały świat o Hieroplicie wie, że dzielny jest.
A kto więcej rózgami był okładan, niechaj stanie!
A kto świsnął z ołtarzy więcej bułek i, z kolegami w równi się dzieląc, zjadł, niech mi zaprzeczy.
Azali messeńskie dziewczyny nie szalały, kiedy nad granicą kozy pasł?...
Azali nie płynął aż do Krety, gdzie bywa mądrość?
«Hieroplit!» kto zakrzyknął, kupę powiedział i takowy odpocząć sobie może, jak w święto wół.
CHÓR. Osobo lakońska! Czy nic więcej o pospolitej rzeczy spartańskiej nauczyć nie masz?
DAIM. Górą Hieroplit, górą!
Zginąć, albo zwyciężyć!

CHÓR PRAWY. Zaledwo że z Focdy[4] powiał wiatr i jeszcze nikt słowa wyraźnego wyroczni nie zna. Cóż się godzi mężowi temu odrzec i jakiej powieści się nauczy zmordowany Lakończyk krótką rozmową?

  1. banicja (nowołac.) — skazanie na wygnanie, wygnanie z kraju.
  2. harmostes, nazwa rządców lub wójtów, namiestników królów lacedemońskich.
  3. golf (włos.) — zatoka.
  4. Focyda — kraik w Grecji środkowej na północ od zatoki Korynckiej, słynny dzięki świątyni w Delfach z wyrocznią Apollina.