Strona:PL Dzieła Cyprjana Norwida (Pini).djvu/475

Ta strona została przepisana.

Sam wygłaszając nazwy poddanych lub gości

(po przestanku)

Deljus, kawaler rzymski, i rycerz złotego
Łańcucha, oczekują, który wnijść ma pierwej?...
KLEOPATRA. Po rycerzu Deljusa chcę widzieć, zaś owy
Znać to winien, albowiem rycerz z powinnością
Poddanego przychodzi do królowej swojej.
KONDOR. Na obelisku słowa te, nie na języku
Kondora, powinniby śmiertelnicy czytać.

(Kondor usuwa się i daje wnijście Rycerzowi)

KLEOPATRA. Cokolwiek masz, rycerzu, powiedzieć lub donieść
Niech ci to będzie łatwem. Słucham.
RYCERZ. Znam, królowo,
Jak drogie są i trudem zajęte godziny
Świętej czynności waszej: dlatego, jeżeli,
Skrócając treść, okażę ją mało oględnie,
Niech to majestatowi w niczem nie ubliży.
Wieści i doniesienia mniejszej były wagi,
Dopókąd się prowincji całej nie zmieniło
Na biegaczy z listami, a ogniste wici
Noc w noc dopókąd słowem nie brzmiały. Atoli
Dziś otrzymać wiadomość z Cyklad, ergo z Rzymu,
Łacniej, niźli takową rozwikłać i sprawdzić,
I łacniej, niż powstrzymać od rozgłosu złego.
Wojsk przytem kilkadziesiąt tysięcy italskich,
Królowej służąc, ma swe rodzinne stosunki,
Obozy zaś przez całe pustynie ku morzu
Stoją i starczy słowo w Serapjum powiedzieć,
By, jeżeli jest ostre, utkwiło w Italji.

(po przestanku)

Wojna miałażby rzeczą być dotyla pewną,
Iż lada kto roznosi o niej głos i zdanie?
Nie pytam o to, będąc żołnierzem, nic więcej...
Spowiem tylko, że nawet w czas wojny wydanej
Lub w czas odebranego najścia są niejakie
Ostrożności, koniecznie niedostępne wszystkim.
KLEOPATRA. Miałżeby wódz tak słynny uspokajać mało?

(po przestanku)

Mnie dość, że ja znam Marka Antonjusza — alić
Pomnę i tę przytomnić lubię okoliczność,
Iż o Cezarze pierwszy ty mi wiedzę dałeś.
Ku temuż życzę dzisiaj znać, co powiedziałbyś
O tryumwirze?...
RYCERZ. — — — Tryumwir, królowo,
Jest jednym z trzech... Sam Marek Antonjusz, zaiste,
Jeśli za życia dawał diadem monarszy
Cezarowi i temuż po zgonie holokaust[1],
Znać musi, czemu równać go z Boskim nie można...
KLEOPATRA. (wyciągając palec ręki)
Ucałuj rękę moją na znak przebaczenia,
Iż tak o Antonjuszu mówisz...
RYCERZ. Sprawiedliwość
Rubaszną bywa... Marek Antonjusz ma wszelki
Wodza dużego talent, lecz Fortuny niedość...
A jak do Hostiljusa, twierdzą starożytni,
Że Fortuna wchodziła oknem o księżycu,
Tak zaiste wódz, trzeba, by Victorię dzierżył...
KLEOPATRA. (powstrzymując się) Ciągle mów!... Ale śmiech mnie bierze. — Jakże można,
Ażeby wódz przerywać sobie sny dozwalał?...
Mów — mów!
RYCERZ. Tryumwir — śliczny plan miał pod Modeną,
Lecz się musiał do Gallji cofnąć, a z Partami
Lubo najznamieniciej walczył, cóż stało się?...
KLEOPATRA. Pod Filippi?...
RYCERZ. Przez wielkie bogi, pierwszy jestem
Nie uznawać się godnym, bym tryumwirowi
Kaligę zapiął!... Alić sam Antonjusz, skoro
Kasjusza zbił, zawołał: «Wreszcie zwyciężyłem!»
Tamto zaś i to zamiast uwłóczyć wodzowi
Przyznawa mu sąd rzadki... Owszem, to, co mówię,
Kwapi się nie ku czemu innemu krom tego,
Iż obiegają mało hamowane wieści,
Jakoby wódz dla zbytku swego animuszu
Narażać zwykł chorągiew... I, że tylko umysł
Królowej, tylko mądra królowej oględność,

  1. holokaust (gr.) — całopalenie.