Strona:PL Dzieła Cyprjana Norwida (Pini).djvu/595

Ta strona została przepisana.
PIEŚNI SPOŁECZNEJ CZTERY STRON
Jeżeli-że cię zapomnę, o Jerozalemie,
niech zapomni sama siebie prawica moja.
Psalm CXXXII.
I.
RÓWNOŚĆ, WOLNOŚĆ, BRATERSTWO.

W twoje chóry, pieśni nasza,
Czegoż-bo nie wplecie?
Od ołtarza do pałasza
Wszystko, co na świecie...

Z ciebie, z ciebie powyrasta
Nowy lud — i miasta...

Ty przelecisz granic straże,
Kraty cytadeli,
I zadziwią się mocarze,
Że cię nie widzieli;

I zadziwisz myślicieli,
Że tak skromna szata
I że prządka u kądzieli
Tak wysoko lata.

Zdarłeś piórka do pisania,
Panie Mikołaju[1],
Wzrosną piórka do latania
Po nietwoim kraju;

Tylko z Bogiem i z tą wolą,
Co w łasce u Boga —
A popioły zaswywolą,
Wstrząśnie się podłoga

I ze sklepień podkościelnych,
I z oranej ziemi.
Wielu wstanie nieśmiertelnych
Z szablami jasnemi.

Pierwsi będą od przeszłości,
Od przyszłości drudzy.
Tamci króla jegomości,
Ci królowej słudzy.

Jak kto kocha, tak niech kocha,
Szczęść, mu, Panie Boże!
Równie dobry pług, jak socha,
Jeśli dobrze orze.

Niech bywalcy, co za morzem
Strasznie się zmądrzyli,
Szydzą zdrowi, że dziś orzem,
Jak starcy uczyli.

Z Bogiem, z Bogiem, panie bracie,
Jeszczeć to się zmieni!
Niechno jeden spocznie w chacie,
Drugi się ożeni.

Tylko śmiechu nie odmieniem
Z tych pociesznych swarów,
Co nie warte (z przeproszeniem)
I smyczy ogarów![2]

Tylko zmienim nienawiści.
Cnocie hołd oddamy
I mądrości, co wyczyści
Po łańcuchach plamy.

Po łańcuchach cytadeli,
Co aż serce toczą,
I tych, cośmy nie widzieli,
Że są, ale tłoczą.

I tych w prawo, i tych w lewo,
I tych od zachodu,
Gdzie jest pono wolne drzewo.
Ale człek mrze z głodu.

Wolność w Polsce będzie inna,
Nie szlachecko-złota,
Ni słomiana wolność gminna
Od płota do płota,

  1. Mowa o carze Mikołaju I-ym.
  2. smycz, rzemień, do prowadzenia psów, tu: kilka. — ogar (węg.), rodzaj psa gończego.