Ni słowieńsko przepaścista
O tatarskim czynie,
Ni ta, z której kabalista[1]
Śni o gilotynie[2].
Wolność będzie z dobrej woli,
Jak w pieśni rymowej,
Gdzie i z nutą myśl swawoli
I nuta gra słowy.
Każdy Polak z łaski bożej
Swój, a narodowy;
Jeśli albo przez się tworzy
Dla Polski, królowej,
Lub przez Polskę dla jej dzieci
Z wysokości świeci.
Przez się tworzy narodowi,
Kto się doskonali;
A przez naród człowiekowi,
Kto naród ocali.
Lecz ta Polska nieskończona
Przez cel, którym pała;
Więc to tylko dwa ramiona
Świeckiego jej ciała.
Dwa ramiona orła — krzyża —
Co spodem jest z roli.
Górą k’niebu się przybliża
Przez to, co go boli.
A przez rolę czyni wiara,
Bo rzucasz nasienie,
I już Bóg się o nie stara,
By miało korzenie.
A zaś przez się (więc przez życie)
Czyni umiejętność.
Co nadziei ma sowicie,
Nie dba o majętność.
A przez miłość — dobrej woli
Narodu stróżowie,
Co nie z roli, ani z soli,
Lecz z ciernia na głowie.
A przez wiarę tylko w Boga
Równość jego synów,
A przez miłość tylko droga
Do braterstwa czynów.
A przez pewną swych kolei,
Choć wgórę podrywa.
Chrześcijańską moc nadziei
Wolność się zdobywa.
Wolność bowiem to nadzieja,
Zawsze ona wdali;
Zawsze u niej «ja» i «nie-ja»
I zawsze się pali.
Wolność nie jest to dziewica,
Jak marzy pacholę.
Ni płaczliwa pokutnica
W niedostępnym dole.
Wolność nie jest rzecz pędząca,
Jedno pęd pocisku —
Nie osoba kochająca,
Lecz ogień uścisku.
Wolność jest to wszechużycie
Wszechpotęgi bytu;
I dlategoto widzicie,
Że zawsze u szczytu.
A jak słońce, choć w osobie
Swej za światem gore,
Przez wydany kwiat na globie
W rękę jednak biorę —
Tak i wolność społeczeństwa
Słońcem jest duchowém,
Lecz przez kwiaty bezpieczeństwa
Wieńcem narodowym!
Lecz przez wonie onych kwiatów
Modlitwą nauki,
A przez piękność ich szkarłatów
Arcystylem sztuki...
............
Pieśni — pieśni! W twoje chóry
Czegóż-bo nie wplecie?
A twojemi czegóż pióry
Nie rozdasz po świecie?
Niechno które wolność pola
Ozłoci promieniem,
Wraz tem czarniej i niewola
Określa się cieniem.
Niema woli bez niewoli;
Nad ich zespoleniem,
Chce, czy nie chce, wszystko boli
Ciałem lub sumieniem.
Bo, jak Twórca w próżni ciała
Światłość z cieniem różni,
Tak i ludzkość niech oddziała
W ideału próżni.