Strona:PL Dzieła Cyprjana Norwida (Pini).djvu/610

Ta strona została przepisana.

To mówiąc, słuchać każę, każę nato,
By nie ociekła i stąd kropla zato...»
............

«Ho, więc prorokiem jesteś? Nie wiedziałem!» —
Konstanty wrzaśnie, a inni z zapałem:
«Przestań!» A inni: «Mów...»

«Już powiedziałem!
Więc, co jest prorok, wiecie, a co wieszcze,
Przestańcie gwarzyć, pokrótce obwieszczę.
Jako więc prorok, wychodząc z sumienia,
Prawdą dla prawdy gore w kształt promienia,
Tak wieszcz z piękności wychodzi poczucia
(A piękność kształtem prawdy i miłości),
Więc od snowania wchadza do wysnucia,
Określa profil... Stąd zalet całości
Szukamy w wieszczu — stąd wszyscy wieszczowie
Rozpoczynali piękności podziwem —
Stąd nieraz wiecznych się z nich rzeczy dowie
Ten tylko, kto wie, że ogniw z ogniwem
Złączenia właśnie są przez przeciwności,
Że za profilem prawdy i miłości
Tegoż profilu całość jest odjemna,
Przeciwna, jakbyś wystrzygł nożycami
Z papieru i część odleciała ciemna,
Część tła, co w profil się szczerbami plami.
Tę część na niebo kładąc, wieszcz powiada:
Oto błękitnej prawdy jest plejada![1]
Gdy prorok, owszem, część istotną bierze,
W nadziei razem, w miłości i wierze,
Bo prorok idzie, wieszcz po próżni lata,
Unosi, częściej zachwycać potrafia,
A wróżbiarz z fatów, z przypadkowań łata,
Nie idzie, ani ulata, lecz trafia.

I tak, w Italji, tej mojej macosze,
Tak pięknej, wieszczów laur na gruzach szumi...
I tak, u matki mojej jest potrosze
Proroctwa, choć je car i głupstwo tłumi,
Car, bo rozumny, głupstwo, bo tchórzliwe,
Zamiast oczyszczać, depce serca żywe!

*

I tak wróżbiarze, z trafów się karmiący,
To są dzisiejsi świata politycy,
Kuglarze, fatum słudzy, czarownicy!
Tym wieszcz i prorok — to miecz gorejący!»
............

Tu kredą koło zakreślił na stole,
A potem z środka promień wywiódł w kole
I mówił:
«Środek, który centrum[2] znaczy,
Znaczy i sposób w tym polskim języku,
Który ma w sobie i w ludziach słuchaczy.
Owóż to jeden sposób! O, mistyku
Największy, Piaście stary, tyś to wiedział
Od złotowłosych pielgrzymów z za świata!»
............

Tu zamilkł. Potem rzekł: «Ta cała krata
Promieni, w formy strzelających przedział,
To są prorocze wnętrzności narodu,
A wieszczów wieniec to linja obwodu,
A wnętrzny koła astr[3], skąd są promienie,
To przenajczystsze narodu sumienie!

Stądto natchniony kmieć na trafowników,
Na powierzchownej prawdy udawaczy,
Ma ono mądre słowo carowników.
Car w ludzie jest to, co le prestige[4] znaczy.

Więc niechaj prawdą dla prawdy walczący
Wpierw rozczarują czar ów carujący,
Car ów, co władzy zewnętrznem kłamaniem,
Więc nie od Boga władzy pochodzącej,
Niech go odgarną dziś, a dziś powstaniem!
Dziś jeszcze wstawszy stąd, od tego stoła,
Gdzie zasiedliśmy w podobieństwo koła.
............
A czar ów w nas jest, kiedy się drapujem,
W niewiastach, kiedy anielskości kłamią,
W duchownych, w których ducha mało czujem,
W konspiratorach[5], co sztylety łamią
Na wykrzykników trupie, w mężach stanu,
Co w oknach lampy palą przez noc całą,
W poetach, ile zaślepieni chwałą.
Najjaśniejszemu ci wciąż służą panu,
Bo on, to papież czaru.

  1. plejada (grec.) — grupa małych gwiazd w konstelacji Byka.
  2. To pojęcie środka autor wykładał już rodakom na posiedzeniu dnia 29 listopada w roku 1847 w ratuszu brukselskim. (P. P.).
  3. astr (łac.) — gwiazda.
  4. le prestige (franc.) — urok, czar, wpływ i poważanie.
  5. konspirator (łac.) — spiskowiec.