tylko wyrazy są determinujące piękność, to jest wyraz «biały» i wyraz «czarny» dla przyczyny niezmiernie jasnej, albowiem śniegu nawał leżącego ujednobarwia i ujednokształtnia subtelniejsze różnice rzeczy. Wyraz: wielki i mały, silny i słaby, gęsty i rzadki, i t. p. określają tam zawsze jednakowo «biały» lub «czarny». Lelewel podobnież zauważył, że głoskę b wedle greckiego obiecadła (Kochanowski mówi obiecadło, nie abecadło), zamieniwszy na w, zamieniał się stopniowo i wyraz boli, biały, na wyraz weli, wielki, i odwrotnie.
U starożytnych przeto Greków wyrażenie piękna καλός, używało się i jako dobre, zacne, a w brzmieniu swem nosiło zarys najpełniejszej i najogólniejszej formy, to jest «koła» (polski nawet wyraz «koło» pochodzi z greckiego), i nosiło przeto jeszcze wyrażenie to ślad ruchu, życia od κυλιω, zataczać, krążyć, obrót sprawować. I nosiło w sobie jakoby wyraz: puhar, toast, od wyrazu καλις kielich... i spełniało się...
U starożytnych Rzymian że sztuka nie była właściwie rzymską, oprócz wojskowej inżynierji, wyraz przeto pulcher piękny, z zabranego do nich kraju przyszedł, to jest z Grecji. Ale oni złożyli go sobie z wyrazu πολός, wszech, i z wyrazu χόρος, chór, i z brzmienia jeszcze ἥρως bohater, stanowiąc tym sposobem wyrażenie pojęcia rzymskiego o piękności, jakoby wszechgłosu, wszechbohaterstwa, i jakoby wszechchrobrych chóru...
U Germanów (u Niemców) piękność ma określnik schöne; ten nosi w sobie pojęcie obserwacyjne i do czasu zastosowywane, jakoby dojrzałość i dokończoność w porę właściwą określające, dlatego to brzmi w nim i wyraz słońce (Sonne) i wyraz «już» (schon), i wyraz scheinen, wydawać się, i nareszcie słowo schonen, które znaczy: szanować, chronić, pilnować, oszczędzać...
U spadkobierców Rzymian, Włochów, którzy sobie utworzyli język drugi italski, jakkolwiek niema już onego zabranego Grekom wyrazu pulcher i jest raczej swój własny «bello» ten, wszelako pokrewny jest starożytnemu rzymskiemu wyrazowi, oznaczającemu wojnę (bellum) i taniec balio (ballare), jakoby określając, iż uradowanie się ze zwycięstwa jest piękności wszelkiej źródłem. To też niema zaiste ludu, u któregoby uczucie publicznej radości i ostentacji politycznej znajdowało łatwiej i patetyczniej formy swoje. U Francuzów i u Anglików tenże sam wyraz wioski z niewielkiemi wyrzutniami lub odmianami «piękność» znaczy.
∗ ∗
∗ |
U Polaków określnik «piękno» dwa nosi brzmienia w sobie i rozwija się w trzecie. Złożony jest on albowiem z wyrazów «pieśń» i «jęk», a zamienia się w trzeci wyraz jakoby «pojęk-ność» i jakoby nad boleścią tryumf znaczący. Krótkość zarysu tego nie dozwala nam tu przebiegać wszystkich poetów polskich i do onego otworzenia powyżej przez nas wyrazu piękność, stosować. Ograniczam się przeto na zacytowaniu dwóch tylko wyjątków, z dzieł ś. p. Juljusza Słowackiego wziętych, raz z przyczyny, iż poeta ten najwyłączniej ze wszystkich poetów polskich jest artystą, drugi raz z przyczyny, iż wyjątki te najbliżej treść poszukiwaną określają.
W «Królu Duchu» mówi on tak o tajemnicach liry (Pieśń III):
XVII.
Stary był, pomnę, Zorjan się nazywał;
Gdy go palono, cichszy od owieczki
Na lirze sobie czasami podgrywał,
I szedł przez ogień z uśmiechem piosneczki.
Ani klątw rzucał, ani wydobywał
Głosu wielkiego z maleńkiéj lireczki —
Głaskał ją tylko, wyjaśniwszy lice,
Niby zlęknioną, białą gołębicę.
XVIII.
Zdawał się mówić i twarzą i ręką,
Jakby nad brzegiem szemrzącego zdroja:
Nie bój się, liro, bo śmierć nie jest męką,
Ani się lękaj cielesnego zboja!
Nie bój się, moja maleńka lirenko,
Nie bój się, siostro, nie bój, córko moja!
A natożby to nasza mądrość była,
Gdyby przed śmiercią skonać nie uczyła.
XIX.
Przyjmowano cię po domach, po chatach
Pókiś ty ze mną była wędrownicą;
Bądźże dziś wdzięczna, a nie płacz przy katach,
Bo się ucieszą i ton twój podchwycą...
..................
Czekaj — wstaniemy oboje po latach,
Gdy błysną luki z tęcz nad okolicą,
Wstaniemy razem z wielką jaką zgrają
Harfiarzy, co, jak anioły, śpiewają...
Indziej, w najskończeniej pięknym i dojrzałym utworze swoim, «Anhellim», tak naucza tenże o pięknem:
«Anhelli», Rozdział I. «Lecz wy będziecie w grobach i całuny będą na was spróchniałe; wszakże wasze groby będą święte, a nawet Bóg od ciał waszych odwróci robaki i ubierze was w umarłych dumną powagę... będziecie piękni. Tak,