Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego T2.djvu/230

Ta strona została przepisana.
GOPLANA.

Ach! gdzież mój kochanek?

SKIERKA.

Co mi roskażesz królowo?
Zadaj piękną jaką pracę.
       80 Winąć tęczę kolorową,
Albo budować pałace,
Powojami wiązać dachy,
I opierać kwiatów gmachy
Na kolumnach malw i dzwonów
Lazurowych.

GOPLANA (zamyślona.)

Nie!

SKIERKA.

       85 Chcesz tronów
Z wypłakanych nieba chmurek?
Czy ci przynieść pereł sznurek,
Z owych pereł które dają
Lep na ptaszki, ale mają
       90 Takie blaski, takie wody,
Jak kałakuckie jagody.
Chcesz? lecę na trzęsawice,
Dojrzę — dogonię — pochwycę —
Błędnego moczar ognika;
       95 I zaraz w lilijkę białą,
Oprawię jak do świecznika,
I nakryję białym dzwonkiem
By ci świecił... Czy to mało?
Roskaż pani! co pod słonkiem,
       100 Co na ziemi, wszystko zniosę.
Drzewa, kwiaty, światło, rosę.
Co nad ziemią, w ziemi łonie,
Dźwięki, echa, barwy, wonie,
Wszystko, o czém kiedy śniły
       105 Myśli twoje w jezior burzy
Kołysane.

GOPLANA.

Skierko miły
Ja się kocham.