Strona:PL Edgar Allan Poe-Opowieści nadzwyczajne tom II 203.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

książe Prospero padł martwy w chwilę potem.
Wówczas, zdobywając się na ślepą odwagę rozpaczy, tłumy masek rzuciły się społem do czarnej komnaty — i, schwyciwszy nieznajomego, który, nakształt wyniosłego posągu, trwał wyprostowany i nieruchomy w cieniu hebanowego zegara, doznały strachu bez nazwy, stwierdzając naocznie, że pod całunem i pod trupią larwą, których pochwycenie kosztowało je tylu nadludzkich wysiłków, żaden kształt namacalny nie ma swego pobytu.
Rozpoznano wówczas obecność Śmierci szkarłatnej. Przyszła, jako złodziej nocny. I wszyscy biesiadnicy — jeden po drugim — padli w komnatach hulaszczych, skropionych rosą krwawego chrztu, i każdy skonał w rozpaczliwych odruchach swego upadku.
I życie w zegarze hebanowym zamarło wraz z życiem ostatniego z tych wesołych chwatów. I żary trójnogów wygasły. I Ciemność i Ruina i Śmierć szkarłatna rozpostarły wszędy swą władzę nieograniczoną.