Strona:PL Edgar Allan Poe-Opowieści nadzwyczajne tom II 213.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka.
Któż, popełniając czyn niedorzeczny, lub nikczemny, nie dziwił się postokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż, pomimo doskonałości naszego rozsądku, nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej poprostu przyczyny, iż wiemy właśnie, że jest to — Prawo? Powtarzam — ów duch przekory przyczynił się do ostatecznego mego upadku.
Ten to żarliwy, niezgłębiony popęd duszy ku dręczeniu siebie samej, — ku gwałceniu własnej natury, — ku złoczynieniu dla samej miłości złego — skłonił mię do snucia w dalszym ciągu i ostatecznie do całkowitego wypełnienia męczarni, którą zgotowałem dla bezbronnego zwierzęcia.
Pewnego poranku — z zimną krwią — zadzierzgnąłem wokół szyi kota pętlicę i powiesiłem go na gałęzi drzewa. Powiesiłem ze łzami w oczach, — z najsroższymi wyrzutami sumienia. Powiesiłem, ponieważ wiedziałem, że mnie kochał i ponieważ czułem, że nie dał mi żadnego do gniewu powodu. Powiesiłem, ponieważ