Strona:PL Edgar Allan Poe-Opowieści nadzwyczajne tom II 239.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Wniosków wyprowadzam mało, jeśli je w ogóle wyprowadzam, i w danym razie zdążają one powrotnie do głównego przedmiotu, jak do ogniska. Zaduma nigdy nie dostarcza rozkoszy, i przy końcu marzeń pierwsza pobudka, daleka od zniknięcia mi z oczu, dosięga tej nadprzyrodzenie wyolbrzymiałej baczności, która stanowi główną cechę mej choroby. Słowem władza umysłowa, która we mnie szczególniejszej podlega podniecie, jest zdolnością uwagi, podczas gdy u zwykłego marzyciela jest ona — zadumą.
Książki, które w tym okresie czasu czytałem, jeśli nie syciły bezpośrednio mej choroby swą treścią, w każdym razie, jak to łatwo zgadnąć, swym kierunkiem marzeniowym i bezrozumnym zadość przytakiwały głównym cechom samej choroby. Przypominam sobie bardzo dokładnie między innemi traktat dostojnego włocha Coeliusa Secundusa Curiona de Amplitudine Beati Regni Dei, — wielkie dzieło świętego Augustyna p. t. Gród Boży oraz de Carne Christi Tertuliana, którego niepojęte zdanie: Mortuus est Dei Filius, — credibile est quia ineptum est; et sepultus resurrexit, — certum est quia impossibile