Strona:PL Edgar Allan Poe-Opowieści nadzwyczajne tom I 044.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Nie będziesz odtąd czynił z czasu zabawy, jaką czynił ów, co z Teosu pochodził. Zapoznasz mirtu i wina i powleczesz za sobą wszędy po ziemi swój całun, jak muzułmanin z Mekki.
— Morello! — zawołałem — Morello! Skądże ci wiadomo?
Lecz ona odwróciła twarz ku poduszkom. Lekki dreszcz przebiegł jej ciało — umarła — i nie słyszałem odtąd jej głosu.
Tymczasem, zgodnie z jej przepowiednią, dziecko, które, umierając, obdarzyła życiem, a które westchnęło dopiero wówczas, gdy matka oddychać przestała, jej dziecko, jej córka żyć zaczęła. Rosła dziwnie i ciałem i duchem i stała się doskonałym odwzorem zmarłej i pokochałem ją miłością płomienniejszą, niźli ta, której spodziewałem się doznać dla jakiejkolwiek mieszkanki tej ziemi. Wszakże błękit tej czystej miłości zasępił się prędzej, niż myślałem, — i melancholia — i lęk — i utrapienie przesunęły się po nim nakształt obłoków.
Jakom rzekł wyżej, dziecko dziwnie rosło i ciałem i duchem. Dziwił — zaiste — pośpieszny rozkwit jego ciała — lecz straszny — o! straszny był zgiełk tych my-