Strona:PL Edgar Allan Poe-Opowieści nadzwyczajne tom I 071.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

z niezmierną serdecznością, gdyż podpił sobie obficie. Był mój gagatek w przebraniu. Wdział na siebie szatę obcisłą, której jedna połowa różniła się od drugiej, a głowę nakrył stożkowatym kołpakiem z brzękadłami. Taką radością przejął mnie jego widok, że pomyślałem, iż nie zaniecham uścisnąć mu dłoni.
Rzekłem doń: — „Bracie Fortunato, dobrze, że cię spotykam. Jakże wspaniale dziś wyglądasz! — Ale właśnie otrzymałem beczkę Amontillada, a w każdym razie — wina, którego mi pod tą nazwą dostarczono, i jestem pełen wątpliwości.“
— Jakto? — zawołał — Amontillada? Beczkę? nie wierzę! I nadomiar w środku karnawału!
— Jestem pełen wątpliwości, — odrzekłem, — a byłem tyle głupi, że opłaciłem całkowitą wartość Amontillada bez porozumienia się z tobą. Nie mogłem cię znaleźć, a bałem się, że stracę tymczasem sposobność.
— Amontillado!
— Jestem pełen wątpliwości.
— Amontillado!
— I chcę je wyjaśnić. —
— Amontillado!