Strona:PL Edgar Allan Poe-Opowieści nadzwyczajne tom I 072.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

— Ponieważ jesteś do kogoś zaproszony, więc poszukam Luchesi'ego. Posiada on doskonały węch probierczy. Od niego się dowiem...
— Nie zdolen jest Luchesi odróżnić Amontillada od xeresu.
— A mimo to są głupcy, którzy twierdzą, że zmysłem smaku tobie dorównywa.
— A więc w drogę!
— Dokąd?
— Do twoich piwnic.
— Nie, mój drogi! Nie chcę nadużywać twej dobroci. Domyślam się, że masz jakieś zaproszenie. Luchesi...
— Nie jestem nigdzie zaproszony. Dalej więc!
— Nie, mój drogi! Nie idzie mi o zaproszenie, lecz o ziąb okrutny, którego, jak zauważyłem, doznajesz. Piwnice są wilgotne nie do zniesienia, są tam całe pokosty saletry.
— Drobnostka! Chodźmy! Chłód nic nie znaczy. Amontillado! Oszukano ciebie! A co się tyczy Luchesi'ego — ten nie potrafi odróżnić xeresu od Amontillada.
To mówiąc, Fortunato chwycił mnie za