Strona:PL Edgar Allan Poe-Opowieści nadzwyczajne tom I 093.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Otóż — istnieją zgoła przednie opowieści w księgach Magów — w melancholijnych księgach Magów, oprawnych w żelazo. Toć mówię — są tam przepychu pełne podania o Niebie i Ziemi, i o potężnem morzu, — i o Geniuszach, które panowały na morzu, na ziemi i na niebie, najwyżej utwierdzonem. Wielki też był wiedzy dostatek w przypowieściach, przez Sybillę wygłoszonych. I świętych, świętych dziwów nasłuchały się ongi liście zmierzchłe, wokół Dodony rozedrgane, — lecz, jako prawdą jest to, że Allach żywcem trwa, — tak niechaj mi to będzie poręką, że baśń, którą mi Szatan opowiedział, zasiadłszy przy mym boku w cieniu mogilnym, jest ze wszystkich baśni najdziwniejsza! Gdy więc Szatan dokończył swej opowieści, zwalił się z powrotem w głąb mogiły i jął się zaśmiewać. I nie mogłem śmiać się wespół z Szatanem i przeklął mię przeto, iż śmiać się nie mogłem. A ryś, który w mogile wiekował, wypełznął stamtąd i legł, warując, u stóp Szatana i zajrzał mu w oczy nieruchomie.