Ta strona została uwierzytelniona.
Tam — w krainie władcy Myśli
Stał świetlany zamek ów:
Żaden seraf nie nakréśli
Skrzydłem takich cudnych snów.
Kołysał się tam na dachu
Szereg złotych fal bogaty:
Ach — to wszystko było dawno,
Przed dawnemi bardzo laty.
Z wietrzykami, co igrały
W posłoneczne owe dnie,
Przez omszone, jasne wały
Wonny eter w sale mknie.
Wędrownicy w tej dolinie
Przez dwa okna jaśniejące —
Widzą duchy — w takty liry
Melodyjnie kołujące,
Wokół tronu, lśniąc wspaniale
Iście, jak porphyro-gen,
W należytej widniał chwale
Świetny zamku władca ten.
Promiennemi od rubinów
Świetlanemi zamku wroty
Płyną — płyną — ciągle płyną
Muzykalne ech istoty,